17-07-2008, 02:51
grandi87 napisał(a):jedni chodzą z wykrywkami ja chcę walczyć o cmentarze i pamięć o dziejach,
Przepraszam ze wcinam się do tematu ale w związku z tym muszę zadać jedno pytanie:
Czy jedno wyklucza drugie??Czy jak ktoś chodzi z wykrywką to nie może walczyć o cmentarze?Trochę dziwna dygresja.
Równie dobrze kolega mógł napisać: jedni chodzą na piwo, bądź na grzyby itp.
Żeby było jasne akcja Wiączyń mówi to coś koledze?Za pewne ktoś by się znalazł kto brał czynny udział i chodzi z wykrywką.Wiec nie stawiajmy tych dwóch opcji na przeciwległym torze.
Generalnie szczyty cel kolega sobie obrał i chwała ci za to.Jednak wszystko należy robić z umiarem.
Przykład w miejscowości X na rozjedzie dróg w środku lasu stoi sobie mała mogiła niemieckiego żołnierza.Żołnierz ten nie miał szczęścia ponieważ w 45 przez tenże las przejeżdżali sobie rosjanie.Niewiele się zastanawiali tylko zobaczywszy go wypruli pół magazynka z pepeszy.Jak to się skończyło chyba tłumaczyć nie trzeba.Jednak wróćmy to meritum.
Nagrobek stoi sobie niedaleko zabudowania (mimo że to środek lasu) historie słyszałem od rodziny która tam mieszka dlatego wiem co i jak.Że to niemiec , jak zginoł itp.Grób jest w miarę zadbany.I moje pytanie brzmi:Jak myślicie czy spoczywający tam żołnierz chciałby żeby go teraz wyciągali itp?Myślę że nie....
Ekshumacje to taka cienka czerwona lina trzeba uważać żeby jej nie przerwać.
Jak Feniks z popiołów......