18-07-2008, 07:11
Zniesmaczony inwektywami oraz odpornością na wiedzę nie zamierzam kontynuować dyskusji z Tobą. Tym niemniej kierunek jest słuszny bo wszak inwektywy oznaczają zawsze brak argumentów. Tak też rozumiem brak czegokolwiek merytorycznego w wypowiedzi. Cóż - niektórzy właśnie tak korzystają z anonimowości internetu. Obrazić, ulać jadu, a w gońcu wystawić laurkę własnej bezczynności. Tyle, że faktom to nijak nie szkodzi ani ich nie zmienia.
Przeczytaj dokładnie to co napisałem, starając się choć na chwilę zapomnieć o niechęci do mojej osoby. Przecież nie zarzucam Ci, że chcesz ekshumować cały Wiączyń. Zresztą jest to zadanie niewykonalne. Tym niemniej warto skłonić się do refleksji czy pamięć o tysiącach nieznanych żołnierzy jest "gorsza" od pamięci o tych kilku, których pragnie się szukać pośród ich prochów. Po to właśnie zadaję (i nie tylko ja) to pytanie, będące zresztą pytaniem retorycznym.
Powtórzę jeszcze raz.
1. Archiwalne plany nekropolii znane nie są. Sposób i miejsca pochówku żołnierzy ekshumowanych w latach międzywojennych również znane nie są.
2. Istnieją wyłącznie współczesne plany cmentarza. Najdokładniejszy jest ten sporządzony przez inżynierów - geodetów związanych z przychylna naszym poczynaniom firmą i stale doskonalony przez osoby pomawiane teraz o "wypinanie się po ordery".
3. Dokładnego miejsca ewentualnego pochówku żołnierzy z ostatniej wojny podać się nie da. Równie (a nawet bardziej) niemożliwe jest ustalenie czy wówczas nie pochowano ich pośród kości żołnierzy z pierwszej wojny.
4. Żołnierze niemieckiej załogi czołgu - o ile pochowani są w Wiączyniu - spoczywają na bodaj najpiękniejszym i z całą pewnością najbardziej zadbanym cmentarzu pierwszowojennym w okolicach Łodzi.
5. Skoro są doniesienia o możliwości takowego pochówku należy rozważyć umieszczenie na cmentarzu stosownej tablicy. Nawet gdyby miała mieć znaczenie wyłącznie symboliczne, a polegli spoczywali całkiem gdzie indziej.
6. Informację powinno się też umieścić na planowanej większej tablicy informacyjnej, która stanie przed cmentarzem.
Uważam, że wobec powyższego planowanie ekshumacji żołnierzy z cmentarza wojennego jest wyłącznie wysublimowana formą profanacji miejsca pochówku żołnierzy pierwszej wojny.
PS
Jak powszechnie wiadomo - wszyscy robimy to dla orderów. Myślałem, że każdy wie o planach ich wykonania. Andy jako koordynator ma dostać order z mieczami, zaś Jagoda jako prezes - z brylantami. ponadto dla wszystkich przewidziane są nagrody pieniężne oraz dobrze płatne stanowiska połączone z obowiązkiem wykonywania do końca życia minimalnej i niemęczącej pracy.
Przeczytaj dokładnie to co napisałem, starając się choć na chwilę zapomnieć o niechęci do mojej osoby. Przecież nie zarzucam Ci, że chcesz ekshumować cały Wiączyń. Zresztą jest to zadanie niewykonalne. Tym niemniej warto skłonić się do refleksji czy pamięć o tysiącach nieznanych żołnierzy jest "gorsza" od pamięci o tych kilku, których pragnie się szukać pośród ich prochów. Po to właśnie zadaję (i nie tylko ja) to pytanie, będące zresztą pytaniem retorycznym.
Powtórzę jeszcze raz.
1. Archiwalne plany nekropolii znane nie są. Sposób i miejsca pochówku żołnierzy ekshumowanych w latach międzywojennych również znane nie są.
2. Istnieją wyłącznie współczesne plany cmentarza. Najdokładniejszy jest ten sporządzony przez inżynierów - geodetów związanych z przychylna naszym poczynaniom firmą i stale doskonalony przez osoby pomawiane teraz o "wypinanie się po ordery".
3. Dokładnego miejsca ewentualnego pochówku żołnierzy z ostatniej wojny podać się nie da. Równie (a nawet bardziej) niemożliwe jest ustalenie czy wówczas nie pochowano ich pośród kości żołnierzy z pierwszej wojny.
4. Żołnierze niemieckiej załogi czołgu - o ile pochowani są w Wiączyniu - spoczywają na bodaj najpiękniejszym i z całą pewnością najbardziej zadbanym cmentarzu pierwszowojennym w okolicach Łodzi.
5. Skoro są doniesienia o możliwości takowego pochówku należy rozważyć umieszczenie na cmentarzu stosownej tablicy. Nawet gdyby miała mieć znaczenie wyłącznie symboliczne, a polegli spoczywali całkiem gdzie indziej.
6. Informację powinno się też umieścić na planowanej większej tablicy informacyjnej, która stanie przed cmentarzem.
Uważam, że wobec powyższego planowanie ekshumacji żołnierzy z cmentarza wojennego jest wyłącznie wysublimowana formą profanacji miejsca pochówku żołnierzy pierwszej wojny.
PS
Jak powszechnie wiadomo - wszyscy robimy to dla orderów. Myślałem, że każdy wie o planach ich wykonania. Andy jako koordynator ma dostać order z mieczami, zaś Jagoda jako prezes - z brylantami. ponadto dla wszystkich przewidziane są nagrody pieniężne oraz dobrze płatne stanowiska połączone z obowiązkiem wykonywania do końca życia minimalnej i niemęczącej pracy.