18-09-2006, 16:16
na wszelki wypadek: tu Stella. Osiągnęliśmy już tyle, że:
- o forum wiedzą wszyscy zainteresowani urzędnicy ( i czytają...)
- byli w Wiączyniu, zobaczyli, jak to wygląda, sami zabiorą się za jakie takie porządki a o to chodziło
- sprawą cmentarzy zainteresowała się osobiście wojewoda
- sporo ludzi dowiedziało się o Bitwie
- poznaliśmy się i mamy wspólny cel, akcja nam nie przepadnie, niech tylko najpierw pochowają te szczątki
- żołnierze zostaną pochowani
- mamy zaproszenie do sympatycznej pani archeolog z biura wojewódzkiego konserwatora zabytków, która poradzi, jak fachowo organizować „czyny społeczne”, podpowie gdzie i pomoże załatwić formalności - a jest ich kupa niewyobrażalna.
Jak na początek to całkiem sporo...
- o forum wiedzą wszyscy zainteresowani urzędnicy ( i czytają...)
- byli w Wiączyniu, zobaczyli, jak to wygląda, sami zabiorą się za jakie takie porządki a o to chodziło
- sprawą cmentarzy zainteresowała się osobiście wojewoda
- sporo ludzi dowiedziało się o Bitwie
- poznaliśmy się i mamy wspólny cel, akcja nam nie przepadnie, niech tylko najpierw pochowają te szczątki
- żołnierze zostaną pochowani
- mamy zaproszenie do sympatycznej pani archeolog z biura wojewódzkiego konserwatora zabytków, która poradzi, jak fachowo organizować „czyny społeczne”, podpowie gdzie i pomoże załatwić formalności - a jest ich kupa niewyobrażalna.
Jak na początek to całkiem sporo...