04-09-2006, 14:00
Zgadza się. Napisałem, że chcemy oczyścić dojscie do cmentarza, wyciąć chaszcze przy Rosjanach (po konsultacji ze stosownymi instytucjami od zieleni), wyczyścić ścieżki wzdłuż rzedów mogił, zmyć spray z pomnika-krzyża, umyć trochę najbardziej omszałe tabliczki i posprzątać śmieci. Że nie będziemy kopać, przestawiać nagrobków, czyli „ingerować w zabytkową substancję architektoniczną cmentarza” . A także, że w akcji pod auspicjami redakcji weźmie udział „grupa czytelników”. I że chcemy zachęcić młodzież z pobliskiego gimnazjum do opieki nad cmentarzem, przybliżyć uczniom „operację łódzką” i oddać hołd poległym. I że jest to forma promocji Łodzi, bo informacje o akcji pójdą do ambasad Rosji i Niemiec, a także do Krasnojarska i Chabarowska, skąd była część leżących żołnierzy...
Najważniejsze - zacząć choćby symbolicznie, poznać się, zintegrować i pomyśleć, co dalej. Pytanie tylko, czy ściągać media, np. telewizję? Kopacze nie lubią rozgłosu, twarze na ekranie pewnie by im sie nie spodobały... Wypowiedzcie się, koledzy!
Jeszcze uwaga: to nie jest akcja mojej gazety i nie będzie tak traktowana. Natomiast firmowy papier i podpisy pomagają szybko załatwiać formalności na zasadzie „ja-to-biorę-na siebie”.
Najważniejsze - zacząć choćby symbolicznie, poznać się, zintegrować i pomyśleć, co dalej. Pytanie tylko, czy ściągać media, np. telewizję? Kopacze nie lubią rozgłosu, twarze na ekranie pewnie by im sie nie spodobały... Wypowiedzcie się, koledzy!
Jeszcze uwaga: to nie jest akcja mojej gazety i nie będzie tak traktowana. Natomiast firmowy papier i podpisy pomagają szybko załatwiać formalności na zasadzie „ja-to-biorę-na siebie”.