13-12-2018, 12:17
Kolego Gladius55 jakoś Twoje odczucie jest inne niż moje. Nie czuję się, jakbym miał dla kogoś pracować. Owszem chciałbym współpracować z jakimś mądrym archeologiem, żeby się od niego coś nauczyć. Natomiast z moich obserwacji wynika, ze w naszym środowisku (eksplorerów) jest dużo nietolerancji i braku podstawowych norm zachowań. A akcja zawsze powoduje reakcję. Nie generalizuję tego. Dam Ci przykład lotniska z 4.09.1039r w Kucinach. Jak po długich ślęczeniach nas mapami, dokumentami i zdjęciami lotniczymi znalazłem je, to się załamałem. Miejsce wygląda jak po świeżym bombardowaniu. Dołek przy dołku. wykopy głębokie na 0,5m, szerokie na metr i na dwa długie. Jestem tam regularnie każdego 4 września z symboliczną różą i wciąż widzę nowe ślady po idiotach ryjących i nie zakopujących po sobie dołków. Mimo, że jak przejdę lasem, nikt nie znajdzie po mnie śladu, że coś kopałem, to jednak nie dziwię się, że leśnicy generalizują i gonią każdego z wykrywaczem. Może jestem głupi i staroświecki, ale marzy mi się, żeby PZE było kastą ludzi o pewnym podstawowym poziomie inteligencji z którymi liczy się rząd i środowisko archeologów. Członkostwo w nim byłoby wymuszaniem pewnych norm zachowań.