Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Fabryka na ul.Rewolucji
#1
A właściwie już jej brak, chodzi mi o budynek starej fabryki róg Kamińskiego Rewolucji.Właśnie zostaje wyburzony.W ciągu jednego dnia zniknęła POŁOWA budynku.Nie wiem czy kumplowi się udało ale poleciał tam sfotografować resztkę frontowej ściany z zachowaną datą budowy. Z tego co wiem, właścicielem nieruchomości jest niejaki Krzysztof R.ex poseł i detektyw.Chce tam zrobić prywatną szkołę dla detektywów
Artykuł z dzisiejszego Dziennika:
Detektyw burzy fabrykę
Detektyw Krzysztof Rutkowski, były poseł Samoobrony, rozpoczął wczoraj wyburzanie okazałego kompleksu fabrycznego z lat 20. XX wieku, przy skrzyżowaniu ul. Rewolucji 1905 r. i ul. Kamińskiego.

W ten sposób zakończył się jego spór z sąsiadem zza miedzy, który nie chciał się zgodzić na rozbiórkę budynków. Na ich miejscu powstanie nowoczesne Centrum Szkoleniowe Biura Detektywistycznego "Rutkowski".

Rutkowski przyjechał namiejsce w towarzystwie ochroniarzy w firmowych uniformach. Na zaimprowizowanej konferencji prasowej pod gołym niebem wyjaśnił, że kością niezgody z sąsiadem był pasek ziemi o powierzchni 900 metrów kwadratowych.

Nieruchomość z wyburzaną fabryką należała do firmy deweloperskiej Prestige z Warszawy. Deweloper chciał tam wybudować apartamentowiec. Ale w tym celu musiał dokupić kawałek gruntu od sąsiada, żeby spełnić wymogi prawa budowlanego, dotyczące odległości projektowanej budowli od granic posesji. Jednak sąsiad, Piotr H., właściciel firmy medycznej - jak tłumaczy Krzysztof Rutkowski - za sprzedaż niezbędnego deweloperowi skrawka gruntu, zażądał astronomicznej kwoty siedmiu milionów złotych.

Gdy Piotr H. zaproponował zaporową cenę, firma z Warszawy zrezygnowała ze swoich planów i nieruchomość z fabryką - liczącą w sumie 7 tys. mkw. - przekazała do dyspozycji biura detektywistycznego "Rutkowski", w dzierżawęna 25 lat. A Rutkowski, po wyburzeniu starych budynków, zaplanował zbudować tam swoje centrum szkoleń.

- Sąsiad Piotr H., właściciel firmy medycznej, zaskarżył wtedy do wojewody zgodę Urzędu Miasta na wyburzenie fabryki, w związku z wątpliwościami co do sensu i zasadności takiego przedsięwzięcia - tłumaczył Rutkowski.

Sąsiad przegrał, gdyż Urząd Wojewódzki odrzucił jego skargę. Czy Rutkowski przejął grunt od Prestige odpłatnie?

Tego nie chciał nam ujawnić, zasłaniając się tajemnicą handlową. Powiedział jedynie, że budowa centrum szkoleniowego dla jego firmy ruszy tu wiosną. Prace budowlane po-trwają dwa - trzy lata i pochłoną 8 do 10 mln złotych.

- Docelowo wydamy tam 100 mln złotych - mówi Krzysztof Rutkowski - a pieniądze będą pochodzić z kredytu bankowego i od kontrahentów, z którymi utworzymy spółkę. Oprócz centrum szkoleniowego, będą tam strzelnica i punkt sprzedaży broni, amunicji, alarmów, sygnalizatorów, sprzętu ppoż., itp.

Stylowe, ale nie zabytkowe budynki pofabryczne - najpierw był tu zakład tekstylny, a potem firma branży futrzarskiej - mają zniknąć z powierzchni ziemi w ciągu dwóch - trzech tygodni.

- Niestety, nie można ich wysadzić, gdyż zbyt blisko nich znajdują się inne zabudowania - tłumaczy Michał Szczytkowski, właściciel Zakładu Robót Wyburzeniowych w Łodzi. - Dlatego obiekty usuniemy metodą mechaniczną, za pomocą specjalistycznych koparek. Budynki mają konstrukcję ceglano-drewnianą i nie przewidujemy większych komplikacji.
(Wiesław Pierzchała)




Copyright 1995-2005 Dziennik Łódzki
[Obrazek: belka.png]
Odpowiedz
#2
Szkoda ,że tylko potrafimy wyburzać anie potrafimy zagospodarować tego co mamy.
"Bądź zawsze w myśli i czynach oficerem 28 p. Strz. Kan."
Odpowiedz
#3
Żeby tak szybko udawało się prawdziwe rudery wyburzać.We wtorek, budynek jeszcze stał, wczoraj nie było już połowy.Dzisiaj nie zostanie nic pewnie.Czy budynek nie był zabytkowy nie jestem pewien i może dlatego tak szybko poszła rozbiórka
[Obrazek: belka.png]
Odpowiedz
#4
Artykuł z Ekspresu:
Rutkowski wyburza zabytek
dziś
Wczoraj rozpoczęło się wyburzanie zabytkowej fabryki u zbiegu ulic Rewolucji 1905 r. i Kamińskiego. W tym miejscu mający od dłuższego czasu kłopoty z prawem detektyw Krzysztof Rutkowski zamierza wybudować szkołę detektywów. Wiekowy budynek nie nadawał się, jego zdaniem, do prowadzenia takiej działalności.

- Stropy były zrobione z trzciny i drewna - tłumaczy. - Wpuszczenie do środka kilkudziesięciu osób byłoby niebezpieczne, tym bardziej gdyby odbywały się tu treningi.

Do samej rozbiórki detektyw nie przyłożył jednak ręki, bo działka należy do warszawskiej firmy. To ona zleciła prace i za nie zapłaci. - Najpierw chcieli budować tutaj apartamentowiec, ale zmienili zdanie i przekazali mi działkę w wieczystą dzierżawę - dodaje K. Rutkowski. - Powinienem jednak przejąć czysty teren, bez żadnych zabudowań.

Rozbiórka fabryki była możliwa, gdyż znajdowała się ona jedynie w ewidencji zabytków, a nie w ich rejestrze (te z rejestru są bardziej chronione przez prawo).

- Zgodnie z ustawą, właściciel takiego obiektu nie musi występować do nas o pozwolenie na wyburzenie - usłyszeliśmy w oddziale Ochrony Zabytków łódzkiego magistratu.

Kilkunastu robotników i ciężki sprzęt usuną fabrykę z krajobrazu miasta w ciągu kilku dni. Szkoła detektywów i zaplecze dla firmy Rutkowskiego (m.in. garaże) mają stanąć za trzy lata. Na samo wzniesienie murów zamierza on przeznaczyć 10 milionów złotych, kolejne 90 milionów złotych kosztować ma wyposażenie i specjalistyczny sprzęt. Skąd detektyw, którego nie stać było nawet na zapłacenie 200 tysięcy złotych kaucji, by wyjść z aresztu (wielkodusznie wyłożyła za niego była żona) weźmie tyle pieniędzy?

- Istnieją przecież banki - mówi. - Mam odpowiednie zabezpieczenia pod tak duże kredyty.

Być może po raz kolejny pomoże też Itzhak Jakobinsky, właściciel firmy, która przekazała detektywowi teren.

(pd) - Express Ilustrowany
[Obrazek: belka.png]
Odpowiedz
#5
Niestety nasze prawo jest takie jakie jest to pozwala na tego typu sytuacje.A szkoda.
"Bądź zawsze w myśli i czynach oficerem 28 p. Strz. Kan."
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości