Archeo wiesz może kto się zajmuje konserwacją eksponatów w muzeach i (a może przede wszystkim) gdzie się tego uczą i jak ich podpatrzeć (a w zasadzie nie ich samych tylko ich techniki), może istnieją jakieś mądre książki. Kiedyś słyszałem, że przyjmowali po szkołach plastycznych, potem widziałem, że były organizowane specjalne szkoły policealne. A jaka jest zasada (jeżeli w ogóle jest). Zdaje się ze archeolodzy sami kleją znajdowane skorupy, prawda to ?
Pozdr MJ
Poszukaj w forumach takich iak , Odkrywca , Nunizmatycznych.
Liczba postów: 789
Liczba wątków: 23
Dołączył: Aug 2006
Reputacja:
0
Ciekawe że ten post nie wyświetlił mi się jak wciskam posty nieprzeczytane? :-> To reguła? Znalazłem go przypadkiem. Ale wreszcie odpowiem.
Archeolodzy zwykle sami kleją skorupy. Są oczywiście specjaliści w tej dziedzinie, np. pracownicy odpowiednich pracowni w Muzeum Archeologicznym i Etnograficznym czy Instytucie Archeologii UŁ.
Inne zabytki zwykle konserwowane są przez specjalistyczne pracownie.
Natomiast nauka konserwacji zabytków wykładana jest na UMK w Toruniu. Czy gdzieś jeszcze? Może Poznań lub Kraków. Są to osobne studia. Można też kończyć podyplomowe studium konserwatorskie. O ile wiem takie do niedawna jeszcze było (a może jest) w Łodzi.
Co do podglądania... to nieładnie :lol:
Pewnie noc muzeów czy dni otwarte na UŁ pozwalają zaglądnąć do pracowni konserwacji, ale przede wszystkim nawiązać kontakt, który skonsumować :wypas:
można później.
"[gdy zaś przyjech]al przed pyeć źssyadl krol y [spojrzał] w pyeć a Mar[chołt leżał na twarzy u pr]ogu y spu[ściwszy spodnie, pokazywał mu] rzyć iay[ca."
Weyssenburger 1514 r.
Liczba postów: 128
Liczba wątków: 18
Dołączył: Aug 2006
Reputacja:
0
A tak na marginesie, słyszałem o nowatorskiej i jednocześnie ekonomicznej formie konserwacji drewna jaką stosują uczeni z Pl. Wolności 14, podobno wobec kosztów z jakimi wiąże się konserwacja preparatami specjalistycznymi, stosują państwo cukier. Czy jest to prawda i jak w przybliżeniu wygląda taki proces, chodzi mi o technologie strawną dla laika??
pozdrawiam
witek
Liczba postów: 789
Liczba wątków: 23
Dołączył: Aug 2006
Reputacja:
0
NIc mi nie wiadomo o cukrze w konserwacji.
Jedyne co mi przychodzi do głowy to kandyzowanie tkanek roślinnych, czyli doprowadzanie do takiego nasycenia cukrem, że rozwój bakterii staje się nie możliwy (głównie za sprawą praw decydujących o osmozie).
"[gdy zaś przyjech]al przed pyeć źssyadl krol y [spojrzał] w pyeć a Mar[chołt leżał na twarzy u pr]ogu y spu[ściwszy spodnie, pokazywał mu] rzyć iay[ca."
Weyssenburger 1514 r.