Łódzkie Forum Eksploracyjne
Rozbity czołg pod Wiączyniem - Panzer IV - Wersja do druku

+- Łódzkie Forum Eksploracyjne (http://www.lodz-eksploracja.org/forum)
+-- Dział: Nasz region (http://www.lodz-eksploracja.org/forum/forum-5.html)
+--- Dział: II Wojna Światowa (http://www.lodz-eksploracja.org/forum/forum-31.html)
+---- Dział: 1945 (http://www.lodz-eksploracja.org/forum/forum-52.html)
+---- Wątek: Rozbity czołg pod Wiączyniem - Panzer IV (/thread-2870.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9


- archeo - 01-11-2006

MOże dajcie trochę czasu panowie na sprawdzenie tropów:-D
Jak tygrys zdechł to ścierwo leży, a jak był tylko ranny to zwiał gdzieś i go nie znajdziemy :mrgreen:


- kobieras39 - 02-11-2006

no wiecie ja koło konstantynowa wypatrzyłem u gościa koło napinające i przednią płyte od czołgu , napewno niemieckiego;-D ale jak w życiu okazało się że pozostawiony był 10 km od konstantynowa poprostu gość powojnie się przeprowadził i przytaszczyl:-] ze sobą cały złom;-]


- Buc - 02-11-2006

Coś mi mówi, że to podpucha. Albo niedokładne informacje.


- Andyseb - 02-11-2006

O ile mi wiadomo z literatury aby ratować Grupę Armii A i załamujący się front na odcinku centralnym postanowiono przerzucić z Prus Wsch. KPanc "Grossdeutschland". Pierwsze transporty wyładowywały się 16/17 stycznia w rejonie Piotrkowa a 18 i 19 stycznia w rejonie Kutna i Łodzi . Wyładowując sie pod ogniem oddziałów sowieckich zostały rozproszone i musiały od razu zacząć wycofywać się w kierunku na Sieradz. Więc może coś tu zostawili. Niekoniecznie Tygrysa.


Wiączyń - grandi87 - 01-05-2007

Dziś podjąłem rozmowę z moją babcią na temat rozbitego czołgu w Wiączyniu , moja babacia była przesiedleńcem najpierw trafiła na Sybir potem do Afryki i dopiero pod do Wiączynia .
Opowiadała że siemia na której stał czołg była własnością jej ojca mój pra dziadek kupił tam 10 hektarów 3 hektary musiał oddać. A więc do rzeczy.

Babcia za czasów szkolnych chodziła z szkoły całą klasą porządkować cmentarz w Wiączyniu.
, mówiła że z przodu i tyłu pomnika znajdowały się ładne granitowe czerwone tablice z imionami i nazwiskami pochowanych tam żołnierzy cmentarz był ogrodzony metalowym płotem , babcia opowiadała że kiedyś szła przez cmentarz i za pomnikiem jakiś kawałek za ogrodzeniem widziała jakieś otwory wizjery tak babcia mówiła nie wiem o co chodzi....

Z drugiej strony lasu w Wiączyniu od strony Brzezin znajdowały sie jakieś ziemianki w których gazowano ludzi cyklonem B , babacia sprzątała bo tam też podobno były jakieś mogiły , były tez dwa długie wykopy ludzie poznawali swoich krewnych po ubraniach potem zrobili jedną mogiłę osobiście była tam w pomieszczeniu mówiła mi że na ścianach były wyryte napisy ( podobno przez zamordowane tam osoby)


Teraz pare ciekawych informacji



Według wskazań babci

Zielony kwadrat , znajdował się tam dworek
Czerwony tam stał czołg przed gospodarstwem państwa śp. Nowickich (pokazywałem babci różne zdjęcia babcia pokazała na panterę)
Żółty kwadrat tam leżały trzy niemieckie hełmy

Czerwony budynek w lewym dolnym rogu to szkoła

Babcia mieszkała w drewnianym domu na przeciwko szkoły mówiła że można było znaleść troche niewybuchów w lesie a w jej domu na strychu bardzo dużo nabojów pod dachówką mówiła że dom był poniemiecki , Co do czołgu znajdował się na górce tak mówiła a gdzie te hełmy było jakieś żródełko którego już nie ma.

I tu napisał do mnie nasz towarzysz Sagremor


Szukając informacji na temat bitwy w lasach Wiączyńskich znalazłem Twój post na temat Tygrysa na Wiączyniu. Tak się składa że znam rodzinę do której należy dom położony w bezpośrednim sąsiedztwie cmentaża. Z tąd też moje informacje, które potwierdzają twoją wersje, że na drodze stał czołg. Czy był to Tygrys, tego nie wiem ponieważ nikt mi nie potrafił opisać tego czołgu. Ale faktem jest że tam stał. Skąd on się tam wziął? Z tego co mi mówiono został on trafiony przez Rosjan z działa, które stało na rozjeździe dróg (rozjazd dróg Wiączyń - Andrzejów) z kapliczką. Czołg się zapalił, ale nie wybuchł. Część załogi (co najmniej dwóch ludzi opuściło maszynę) i uciekli do lasu. Jednak ich złapano i rozstrzelano na miejscu. Pochowano ich na tym pobliskim cmentarzu w nieoznaczonym grobie. Wiem mniej więcej gdzie. Czołg natomiast stał tam, z tego co mi mówiono to dość długo tzn był tam jeszcze w latach 50-tych. Po trochu rozebrali go miejscowi. Mówiono mi że w miejscu gdzie stał znalezio taśmy z amunicją do niego. Jeśli chodzi o jakieś konkretne dowody to mam dostęp do jednej części z tego czołgu (tak przynajmniej mówią że to z tego czołgu) Na pierwszy rzut oka nie przypomina żadnej konkretnej części. Jest to płyta stalowa o wymiarze (na oko) 60x 80 cm. Jej grubość to ok 10, 15 mm. Być może jest to jakaś część pancerza. Przy najbliższej okazji postaram się sfotografować tą płytę i przyśle tę fotke.


Mam jeszcze jedną ciekawa informację dla naszego kolegi bartek bijak dokładnie

Babcia powiedziała mi o niemieckim cmentarzu na rozwidleniu drogi z Andrzejowa jadąc w lewo do Nowosolnej w prawo na Brzeziny , poprosiłem żeby pokazała mi go na mapie
teraz znajdują się tam zabudowania , mówiła często tam przechodziła na skruty , zamieszczam fotkę z zaznaczonym miejscem .

[Obrazek: screenshot001bv7.jpg]

ten temat nie jest że stwierdzam jakiś fakty tylko chciałem przedstawić co babcia zastała po przyjeździe z tułaczki po świecie


- Jagoda - 01-05-2007

Ów dworek znajduje się na południowy zachód od kwadratu zielonego który miałby go wskazywać, w okolicach widocznych drzew!
Pozdr MJ


- kobieras39 - 02-05-2007

dworek stoi i nawet bylem w nim dwa razy raz znalazlem na strychu ostroge pruska z Iww ;-p


- grandi87 - 02-05-2007

Dowiedziałem się też że ten stary dom drewniany razem z gospodarstwem należał przed wojną do pewnej (hrabiny)pani z wyższych sfer miała swój samochód lokaja konie itd, babcia powiedziała że należał do niej jakiś tartak? po wojnie został jej zabrany przez władze i zostawili jej gospodarstwo , po czym mój pra dziadek kupił od niej to gospodarstwo razem z ziemią od ulicy do lasu tą po prawej stronie drogi razem 10 h a poprzednia właścicielka przeniosła się z dwoma córkami do Warszawy

Wracając jeszcze do podróży babci

Babcia trafiła do Afryki razem z wojskami Andersa pra dziadek chciał zaciągnąć sie do wojska lecz bardzo często chorował na malarie i b dużo schudł komisji wojskowej i dostał taki oto kwitek.

[Obrazek: dsc00279du9.jpg]

Dużo osób wysiedlonych z Łodzi zostało juz na stałe w Afryce umierali na tyfus i malarię oto jeden z cmentarzy w Tangaru babcia była tam w 2001 r. jako sybirak nawet mam gdziś to w gazecie , cmentarzem opiekuje się Pani Sabinka zatrudnia murzyna który sprząta groby i kosi trawę co jakiś czas
zobaczcie jak Oni tam dbają o groby naszych przodków .

[Obrazek: dsc00272ag7.jpg]

[Obrazek: dsc00273lc9.jpg]

[Obrazek: dsc00274ti4.jpg]

[Obrazek: dsc00275mw3.jpg]


A tutaj pare zdjęć Wiączynia po wojnie

[Obrazek: dsc00265gc8.jpg]

Drewniany dom o którym pisałem
[Obrazek: dsc00267mq4.jpg]

Babcia w obejściu :oops:

[Obrazek: dsc00271di1.jpg]

[Obrazek: dsc00270fv5.jpg]

Przepraszam za kipskie zdjęcia robione tel kom.

Jak byście chcieli sie dowiedzieć coś jeszcze o Wiączyniu piszcie chętnie pomogę póki jeszcze babcia żyję.


- IRONRAT - 02-05-2007

Może będę upierdliwy, ale wracam do początku tego wątku. Była mowa o jakichś częściach i ich ewentualnych zdjęciach?? Kudy one???

Ironrat


- grandi87 - 02-05-2007

Moje zostały zabetonowanne w posadzce jak zdma kur.... wreszcie to prawo jazdy to mam zamiar jechach i zrobić wywiad środowiskowy czy ktoś był by chetny nawet autobusem pojechac?

[ Dodano: 20 Sierpień 2007, 23:14 ]
Panowie dziś byłem w Wiączyniu zrobiłem wywiad środowiskowy we wśi ludzie niezbyt chętnie opowiadają nie są zbyt przyjaźnie nastawieni do obcych lecz miałem szczęście , okazała się że żyją jeszcze dwie starsze Panie które mieszkały tam przed wojną , rozmawiałem z ich wnuczkiem Tu serdecznie pozdrowienia dla Bartka dla za informacje , Te starsze Panie pamiętają czasy wojny jak do lasu zostawali wywożeni ludzie ciężarówkami a wracając do tematu potwierdziły się moje informacje codo rozbitego czołgu , mam też druga że nie opodal stała też rozbity czołg jeszcze raz dziękuję Bartek

[ Dodano: 20 Sierpień 2007, 23:21 ]
I Jeszcze jedna informacja dla Bartka podaję miejsce cmentarza na rozjazdach Andrzejów -Brzeziny-Nowosolna ,niestety juz nie istniejący :zly:

[Obrazek: dsc00474cl6.jpg]

[Obrazek: dsc00475rj1.jpg]

[ Dodano: 21 Sierpień 2007, 02:25 ]
Szukając informacji w necie natrafiłem na takie dwa zdjęcia z Wiączyńskiego domu czy ktoś może określić co to za manierka w górnym prawym rogu na tych zdjęciach ?

[Obrazek: dsc05315uc2.jpg]

[Obrazek: dsc05318qc4.jpg]

Zdjęcia pobrane z stronki

:arrow: <!-- m --><a class="postlink" href="http://picasaweb.google.pl/RadekZYR/AkcjaLodzka">http://picasaweb.google.pl/RadekZYR/AkcjaLodzka</a><!-- m -->


- Sagremor - 05-10-2007

Bartek jednak miał racje. Od ulicy nie widać tego cmentarza.
Ale jest tam i znajduje się on na terenie firmy GRAMARK (te żółte
budynki na zdjęciu). Firma ta odkupiła od właściciela działki, znajdującej się
po lewej stronie(szary dom na zdjęciu z drzewami) , kawałek terenu łącznie
z cmentarzem. Na pierwszy rzut oka nie widać żadnych nagrobków.
To dla tego że są to płaskie płyty zarośnięte trawą. Prawdopodobnie
jest to cmentarz niemiecki. Nie wiem dokładnie w jakich latach ale
była kiedyś afera, ponieważ ktoś wziął się za równanie terenu
spychaczem i przy okazji wyrównał cmentarz.


- grandi87 - 05-10-2007

Dobra najprawdopodobniej był to Panzer IV tylko skąd się mógł pojawić się czołg jakiś odwrót z Brzezin tutaj zapytanie do Jagody czy coś by wiedział na temat ruchu wojsk na tym terenie


Płyta od czołgu - Sagremor - 07-10-2007

Zamieszczam zdjęcia płyty z pancerza od omawianego na początku czołgu.
Myślę, że płyta jest od PzKpfw IV G. Widać na niej znaki czasu ale,
z wierzchu, jak będzie można dostrzec na zdjęciach, przebija się
biała powierzchnia. Sądze że są to resztki zimowego kamuflarzu.
To by potwierdzało, że czołg został rozbity/porzucony zimą. Zimą,
na początku 1945 roku, kiedy to Niemcy zostali pobici na linii Piotrków - Łódź -
Kutno. Ze wstępnie zdobytych informacji wiem, że w ów walkach
brała udział m.in dywizja pancerna Herman Goring. Z tamtych walk również
wzięły się skarby w Pilicy. (jeśli coś pomieszałem to proszę mnie poprawić Wink )
Co do historii tej płyty to została ona przyniesiona przez śp dziadka
mojej ładniejszej połowy Wink . Ów człowiek mieszkał niedaleko od miejsca, w
którym stał czołg (wg relacji naocznych świadków). Na szczęście nikt przez
tyle lat nie pomyślał, żeby wywieźć ten (ciężki jak nie wiem co) "złom".
Tygrys się nieco skurczył ale i tak to był niezły okaz.


- gunship - 07-10-2007

Jakiej grubości jest ta płyta?


- Sagremor - 07-10-2007

Nie zmierzyłem jej dokładnie. Sądze żę jest to nie mniej niż 10 mm, ale też nie
dał bym jej więcej niż 20 mm. Dokładne wymiary i grubość, podam w przeciągu
tygodnia.

[ Dodano: 2007-10-07, 16:53 ]
Dodaje jeszcze jedno wyraźniejsze zdjęcie.